Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2017

Kolor włosów zobowiązuje

Od pewnego czasu idę na głowie w coraz jaśniejszy blond i czasami mam wrażenie, że farba przeżera mi się z cebulek w głąb mojej głowy :) Poza tym z natury jestem osobą prawdomówną i szczerą, co w dzisiejszych - cynicznych czasach może być odbierane za przejaw głupoty ;) No cóż, taki mam charakter. Ciężko byłoby mi go teraz zmieniać ... Scena - moje biuro. Dzwoni telefon. Odbieram. Bardzo sympatyczny pan pyta się o mojego szefa. Szefa nie ma i standardowo - nie wiadomo, kiedy będzie, bo to szef ;) Pan jest bardzo miły, co ostatnio w rozmowach telefonicznych rzadko się zdarza, rozmowa właściwie o pierdołach, ale bardzo przyjemna, kula się nam się już kilka minut i nagle pan wypala: - Ależ pani mężczyzna ma szczęście! Pani ma taki cholernie seksowny głos. Ma farta, że może go słuchać codziennie! I pewnie normalnie większość bab, zachichotałaby wdzięczne i podjęłaby niewinny, telefoniczny flirt. Ale nie mieszczę się w standardzie, więc szczerze do bólu walę wprost: - Nie chciałabym spłycać

Ferie, których miało nie być

Pewnego dnia, jeszcze jakoś w listopadzie, koleżanka zadała mi pytanie: To co z tym naszym wyjazdem na ferie, zamawiałaś już coś, jaki termin, kiedy płacimy zaliczkę? Popatrzyłam na nią bezmyślnym wzrokiem, co nie odbiega zbytnio od mojej standardowej miny ;) bo lekko się zdziwiłam. Jakie ferie? Przecież nic nie planowaliśmy, bo remont, bo jakieś horrendalne wydatki, których nie umiem ogarnąć, bo liczyliśmy, że urlop okołoferiowy spędzimy na malowaniu ścian i sufitów oraz innych temu podobnych atrakcyjnych zajęciach. A tymczasem, okazało się, że nasze córki w szkole umówiły się, że jadą razem na ferie. Do pensjonatu za Karpaczem, w którym spędziliśmy dwa tygodnie wakacji. Tylko że Hania, grzeczne dziecko, przekazała informację rodzicom, rodzice się ucieszyli, bo się lubimy i byli na tak, a nasza mała zołza jakoś zapomniała nam o tym powiedzieć. Się nie złożyło... Przemyśleliśmy jednak sprawę i skoro los, a raczej Nasze dziecko, zdecydował za nas, to w sumie, czemu nie pojechać? Do nasz