W puszczy Białowieskiej leśnicy powiesili na drzewie kamerę. I ta kamera ma filmować żubry na polanie, jak się pasą. Tylko ja mam jakiś niefart i co wchodziłam na link, to kamera albo nie działała, albo łącze nie działało. Ale dzisiaj wchodzę i działa. Co prawda żubrów nie pokazuje, tylko gałęzie drzewa i zawieszone jedzenie dla ptaków, bo jak się żubry na polanie nie pasą, to kamera się przekręca na ptaszki. I tak się gapię i gapię. I sikorki przylatują i sójki, a jeden gil chyba, bo małe i z czerwonym brzuszkiem, i jeszcze takie inne ptaszki, których nazw nie znam, bo ja się generalnie mało znam na ptakach... Ale chodzi mi o to, że nawet takie internetowe obcowanie z naturą cieszy człowieka. Bo co w pracy popchnę dalej jakiś temat, to na chwilę zerkam, co tam się dzieję i gęba mi się sama śmieje do tych ptaszków.... I mi się przypomina, że słoninkę miałam na balkonie powiesić. Nawet mam kupioną, tylko skleroza jakoś mnie stopuje z wykonaniem. Oooo, właśnie jedna sójka zrzuciła drugą