Dobra wiadomość!!! Okazało się, że jednak nie muszę przychodzić na majówkę do pracy, za to muszę być pod telefonem. Nic nowego, w weekendy i święta też jestem i o tym jakoś szef nie pamięta... Nic to, cieszyć się należy, że serce szefa zmiękło, bo chociaż planów wyjazdowych nie mam, to w domu jest co robić i mogę wykorzystać to, że Matylda rano chodzi do żłobka. Jupi! Będę zap....ać nie w ramach umowy o pracę, tylko umowy o życie :) Sprawdzam ja sobie prognozę pogody na najbliższy tydzień, aby upewnić się o tym, jak bardzo będzie piękna. Bo przecież od dłuższego czasu zapowiadają atak lata. I okazuje się, że już się pogodzie plany pozmieniały i ma padać od wtorku, a od środy wracamy do temperatur późnojesiennych. Mam nadzieję, że to jakiś żart...... Jak u nas ma być dobrze, skoro nawet porządnie pogody nie potrafią przewidzieć. Pogoda mi potrzebna, bo plan jest, aby dni czerwone z Młodą spędzić na wycieczkach. Wymyśliłam sobie Szyndzielnię - do Bielska całkiem blisko, na górę wwiezie n