Teksty mojego dziecka mnie zabijają... Odcinek poprzedni można poczytać tutaj. Kiedyś to się nazywało "Satyra w krótkich majteczkach" i było publikowane na ostatniej stronie "Przyjaciółki". Choć tytułu gazety nie jestem pewna, bo sama wtedy chodziłam w krótkich majteczkach... 1. Tour de Pologne jakiś czas temu nawiedziło nasze miasto, zresztą już nie pierwszy raz. Matylda z zainteresowaniem oglądała niekończący się ciąg kolarzy. Generalnie przetrawiła zjawisko i w jej głowie pozostała nazwa "kolarz". Nie "rowerzysta" - "kolarz". Pewnego więc dnia, gdy na chodniku minęło nas trzech chłopaków na rowerach, zapewne kojarząc z oglądanym wcześniej peletonem, Matylda ryknęła na ich widok podniecona: "Zobacz mamo! KOLARZE!". Pierwszy chłopak ze śmiechu prawie spadł z roweru. 2. Ja: - Matyldo, a jak się nazywa Twoja grupa w przedszkolu? Matylda: - Motylki J: - A co wy tam robicie? M: - Machamy rączkami J: - A wzbijacie się w powietrze?