Hi, hi, tytuł przewrotny, nie ma jednak nic wspólnego ze zdradą :)
Po prostu nowa praca (no, po pół roku, to już nie taka nowa...), nowi ludzie, nowi znajomi....
Dziś więc będzie o dziewczynie, która za nic ma przeciwności losu i która uświadamia mi, że życie trzeba wziąć po prostu za fraki. Na narzekanie nie ma miejsca.
Moi drodzy, poznajcie Aldonę. Ja jestem pełna podziwu.
Ode mnie dzisiaj krótko, poczytajcie sobie dłużej sami.
Komentarze
Prześlij komentarz