Co robi idiotka, jak ma za dużo spraw na głowie i nie ogarnia? Przytula kolejny problem i kolejną rzecz do załatwienia, bo jak nie ogarniam, to może jestem po prostu źle zorganizowana?... Ktoś zna z autopsji? Efektem zakręcenia są sytuacje lekko komiczne, we mnie wzbudzające niepokój, jednakże stanowiące świetny materiał do anegdotek... Otóż.... Budzi mnie rano budzik, natarczywie i stanowczo. usiłuję z zamkniętymi oczami wymacać telefon, żeby wyłączyć te irytujące dźwięki, które wbijają mi się w mózg. Myślę sobie "O rany, ale jestem niewyspana. Poziom zmęczenia na oko czwartkowy." Więc wstaję ucieszona myślą, że jutro piątek, piąteczek, piątunio, a potem weekend, więc może trochę odpocznę, gdy nagle, strzałem znikąd, życie uderza mnie w potylicę i rodzi się we mnie - bynajmniej nie błogie - uświadomienie czasoprzestrzeni. Laska, weekend się właśnie skończył, jest poniedziałek 6 rano, świat przed tobą stoi otworem... Oka, ale dajcie mi chwilę, przynajmniej otworzę oc
mam nadzieję, bo już mam dość tej pogody... drugi raz od początku roku jestem chora :(
OdpowiedzUsuńjupi! no bliżej niż dalej, nie mogę się doczekać, uwielbiam WIOSNĘ, i mimo że urodziłam się w zimę stulecie (już chyba o tym wspominałam) nie znoszę ZIMY!!!
OdpowiedzUsuńOd paru dni budzi mnie słoneczko... już dwa razy byłam na spacerku z siostrzenicą :D
Olita dopomina się pójścia w końcu na hulajnogę!
I pewnie zacznę marudzić jak na mapie pogody zobaczę 27 stopni ciepła!!! Uff jak gorąco!
Ja jestem zwierzęciem ciepłolubnym. Dla mnie może być i trzydzieści stopni na plusie. Przy zerze zęby mi same szczękają :). Chociaż od czasu ciąży jestem trochę mniejszym zmarzluchem. Ale i tak mogłabym jesienią zapaść w sen zimowy i przespać pół roku. Zawsze się śmiałam, że zimę to ja lubię najbardziej.... oglądać. Zza okna ciepłego mieszkania. A najlepiej spod kołdry. :)
OdpowiedzUsuń