Się nazbierało, więc czas najwyższy upublicznić kolejne atrakcyjne teksty Mojego Dziecka. Na poprzednie odcinki zapraszam tutaj i tutaj :D
1.
Blady świt, 6:30, budzę Młodą, bo czas się zbierać do przedszkola. Matylda przeciera zaspane oczka, myśli, myśli i mówi:
- Mamusiu, a ja spałam?
- Tak kochanie, spałaś.
- No dobrze, ale czy ja się wyspałam?
Uff, zabiła mnie swoją wiarą w moją opinię, co do jej wypoczęcia :)
2.
Młoda ludzi lubi, a że śmiem twierdzić, jest dobrze wychowana, w trakcie robienia zakupów mówi "dzień dobry" do większości mijanych osób. Generalnie ludzie odpowiadają - jedni z uśmiechem, inni z roztargnieniem na twarzy, bo zostali wyrwani znad nabiału lub warzyw... Są też tacy, co nie odpowiadają. O biada im!
- Mamusiu! A ten Pan nie odpowiedział mi dzień dobry! Dlaczego on mi nie powiedział dzień dobry?! - Matylda prawie płacząc wskazuje oskarżycielsko paluszkiem na obcego faceta.
Biedny człowiek zrobił się czerwony, musiał odpierać gniewne spojrzenia osób w pobliżu, które na szczęście odpowiedziały wcześniej dzień dobry, oraz znosić wściekłe szeptanie dwóch babć, że tu dziecko tak ładnie się wita, a on cham i burak nie odpowiada... Facet porzucił obmacywane właśnie pomidory i uciekł. Pewnie będzie miał traumę ;) Nawet miałam przez chwilę ochotę go gonić i przepraszać, ale jakoś nie umiałam przestać chichotać, więc tylko rzuciłam Młodej, że się palcem nie pokazuje i poszłyśmy dalej napełniać koszyk....
3.
Sobotnie popołudnie, zostałam zapędzona przez Matyldę do układania domku z klocków. Młoda w tym czasie stwierdziła, że jest ubrana niestosownie do wykonywanych czynności i założyła koronę z papieru (ta słynna, com ją na bal przebierańców pieczołowicie wykonała). Na to wszystko wchodzi do pokoju tatuś.
- Tatusiu zobacz, jak my się razem bawimy! To znaczy mama układa, a ja ładnie wyglądam.
Z taki podejściem wróżę memu Dziecku świetlaną przyszłość...
4.
Różne bajki Dusiak sobie włącza (dzięki Ci technologio za internet i youtube'a!). Tym razem trafiła na Wilka i Zająca w oryginale. Tatuś dzielnie próbuje tłumaczyć dialogi, nawet mu wychodzi, chociaż my z rosyjskim nie za pan brat. Matylda już trochę znudzona ględzeniem Taty, bo zagłusza jej bajkę. Tatuś nie zrażony ciągnie dalej (pisownia fonetyczna, bo na cyrylicy się nie znam):
- O, a "nie panimaju" znaczy nie rozumiem.
M już wyraźnie zirytowana: - Ale ja wszystko rozumiem!!!
5.
Dialogi spożywcze:
- Dusiaku, jadłaś coś u babci?
- Tak, keczup z kiełbaską tylko, że bez kiełbaski.
No ładnie babcia karmi dziecko...
6.
Po powrocie do domu, wieczorem, zrzucam się z siebie łachy "wyjściowe", mając w planie wskoczyć w dres.
Młoda zarządza: - Mamusiu, a staniczek, to też ściągnij.
Tatuś z szybkością lamparta wyskoczył z kuchni i z uśmiechem woła: - No, ja jestem za!
7.
Jedziemy na basen. Matylda postanowiła sama się spakować do swojej torebeczki, formatu 5 na 5 centymetrów. Nie kontrolowałam, usiłowałam spakować nas obie do mojej torby. Co Młoda weźmie, jej sprawa. Zaczęła mi pokazywać dobytek już w samochodzie. Zestaw basenowy Matyldy zawierał:
- szczotkę do czesania kota
- smoczek dla lalki
- stary termometr elektroniczny, nie działający
- czapkę z daszkiem, trochę za małą
- majtki (tu akurat mnie zaskoczyła)
- dosyć pogniecione jajko niespodziankę
- plastikową bransoletkę kibica z Euro 2012, z napisem POLSKA.
8.
Przygotowania do Wielkanocy obejmowały także zakup jajek przepiórczych. Stoimy przed chłodnią z różnymi rodzajami jajek.
- Mamusiu, a co to jest? - Młoda ciekawa świata
- Jajka przepiórki
- A czemu one takie małe?
- Bo przepiórka to mały ptaszek i ma małe jajeczka. Kura jest większa i ma większe jajka, a na przykład struś jest bardzo duży i znosi bardzo duże jajka. - Wymądrza się Matka, obeznana ze światem ;)
Młoda przetrawiła temat, uruchomiła połączenia mózgowe i zadowolona z własnej dedukcji woła z uśmiechem, na pełnym poziomie głośności:
- Mamo, a największe jaja, to ma chyba byk!
Pan, który obok nas też wybierał jajka, opluł drzwi chłodni i poszedł krztusić się ze śmiechu gdzie indziej. Chwilę zajęło mi przypomnienie Dusiakowi, że byk to nie ptak. Chociaż z tym rozmiarem, całkiem nieźle trafiła.
Komentarze
Prześlij komentarz