Zainspirowana tramwajem Pawła postanowiłam wykorzystać karton po niedawno zakupionym i zamontowanym przez Męża kibelku i zrobić z Matyldą kartonowy domek. Młoda tak się podkręciła, że nie zdążyłam go obkleić białym papierem. Dlatego też ewentualnych oglądających uprasza się o ignorowanie rysunków kibelka i instrukcji jego montażu, a skupienie się na artystycznych wzorach z nalepek oraz różnych obrazków wykonanych farbami. Już kiedyś wspominałam, że pomysłów to ja mam moc, gorzej z jakością wykonania, więc proszę wziąć na to poprawkę. Natomiast Matylda ma dopiero nieco ponad trzy lata więc jej zdolności artystyczne również nie są na najwyższym poziomie. Chyba, że ma je po Mamusi, to wtedy wiek nie ma znaczenia :D
Domek tworzyłyśmy całą niedzielę z przerwami na posiłki (jak na obozie). Pomysłem Młodej było wykorzystanie nalepek z wróżkami i kwiatkami, co bardzo się mi spodobało - nooo, kreatywne mam dziecko :) Ponieważ nasze zdolności artystyczne jakie są każdy widzi, hihi, więc wyjaśniam, że namalowałyśmy serduszka, tort, komin z dymem, parapety pod okienkami, słońce, kwiatki, burzę z błyskawicami, pszczółkę oraz różne abstrakcyjne wzorki.
Czuję, że to jeszcze nie koniec ozdabiania i przed nami wiele dni zabawy. Pomysł z domkiem zaszedł i Młoda zataszczyła do niego lale oraz inne niezbędne akcesoria i spędziła w nim dużą część niedzieli. Uffff, Mama nie okazała się taka okropnie nudna....
[caption id="attachment_473" align="alignleft" width="135"] Kartonowy domek[/caption]
[caption id="attachment_472" align="alignleft" width="135"] Kartonowy domek[/caption]
[caption id="attachment_471" align="alignleft" width="135"] Kartonowy domek[/caption]
Na marginesie dodam, że domek miał również klamkę od środka i od zewnątrz, ale chyba Młodej nie spasowała, bo dość szybko zaginęła i znalazłam ją później w stanie ciężkim, nie do reanimacji. Ciekawe czy reszta domku będzie trwalsza?
P.S. Dopiero teraz zauważyłam, że na ten kibelek mamy pięć lat gwarancji :D
No no jestem pełna podziwu :-) moje zdolności artystyczne są poniżej zera więc tak naprawdę nie mam ich wcale :-)
OdpowiedzUsuńZa to do fotografii masz oko :)
OdpowiedzUsuńTrochę może i tak, ale do wymarzonych zdjęć mi daleko :-(
OdpowiedzUsuń