Przejdź do głównej zawartości

Dawno nie było o kotach

Planujemy dwutygodniowe wakacje, w związku z powyższym poszukiwaliśmy osób chętnych do opieki nad Kreską, której niestety nie możemy wziąć ze sobą. Poszukiwania nie były łatwe (dlaczego, jak jest potrzeba, to się okazuje, że na rodzinie ciężko jest polegać?), na szczęście znaleźli się dobrzy ludzie - Dorota i Wojtek, co kota przygarną. Szczęśliwa jestem przeogromnie, bo wiem, że się Kreską dobrze zaopiekują i po powrocie będziemy musieli chyba Wojtkowi kupić dysk twardy, żeby mógł gdzieś zgrać ten tryliard zdjęć, które zrobi kotu przez dwa tygodnie, bo to nie dość, że kociarz, to jeszcze zapalony fotograf :D


Mam więc nadzieję, że nie zajrzą tutaj przez najbliższy czas, bo znalazłam w necie coś, co mogłoby ich lekko zniechęcić... Ja natomiast spadłam z krzesła. Kociarze będą wiedzieli, o co kaman.


Pan, który stworzył poniższy komiks nazywa się Matthew Inman, a oryginalne źródło znajduje się tutaj. Tłumaczenia własne.



Jak rozpoznać, że Twój kot spiskuje by Cię zabić.



Ugniata Cię.


Możesz myśleć, że to oznaka czułości, ale tak naprawdę, Twój kot po prostu sprawdza Twoje organy wewnętrzne i bada ich słabe punkty.


 


Nadmiernie rozsypuje żwirek z kuwety.


Po skorzystaniu z kuwety nadmiernie przekopuje żwirek, rozsypując go po całym pomieszczeniu. Ćwiczy w ten sposób zakopywanie ciał.




 

Konkurs wgapiania się.


Jeśli wejdziesz w kontakt wzrokowy z Twoim kotem, nie odwracaj   pierwszy wzroku. Jeśli to zrobisz, dla kota będzie to sygnał, że jesteś słaby i najprawdopodobniej od razu zaatakuje.


 

 

 



 

 

Przynosi Ci martwe zwierzęta.


To nie są podarunki.


To ostrzeżenie...


 

 


Wymiotuje trawą.


Poprzez ten bolesny proces karmienia i oczyszczania, koty przygotowują swoje ciała i umysły do walki.


 

 



 

Ukrywa się w ciemnych miejscach i obserwuje Cię.


Twój kot często się chowa, po to by obserwować i poznać Twoje zachowanie w naturalnym środowisku.


Śpi na Twoim sprzęcie elektronicznym.


Ludzie mają dostęp do zaawansowanych technologii. Twój kot o tym wie i będzie póbował zakłócić całą komunikację ze światem zewnętrznym.


 


Trąca Cię łapką po twarzy, gdy śpisz.


Koty nie są zbyt dobre w przyduszaniu ludzi, ale to nie powstrzymuje ich przed próbowaniem.




 

Przebiegają z prędkością światła przez każdy pokój, do którego wejdziesz.


Jesli Twój kot tak robi, to oznacza, że tak naprawdę jego zasadzka się nie udała.


Ponieważ Kreska wykonuje wszystkie wskazane wyżej czynności, no może poza przynoszeniem mi zdechłych, upolowanych zwierząt, bo ona zapoluje co najwyżej na muchę, mam nadzieję, że nie zniechęci to Doroty i Wojtka do opieki. Oraz, że przeżyją dwa tygodnie z moim czyhającym na ludzkie życie kotem, cali i zdrowi :D

Komentarze

  1. hahaha to już rozumiem mojego rudzielca - chyba wszystko robi ( oprócz zdechłych myszy) ale za to są zabite muchy i komary!

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja słodka Pusia to wszystko robi włacznie z myszami,ktore przynosi na prog domu.Boże!toż się mam spodziewać najgorszego-a ja ja tak kocham!!!Koty sa jakieś inne.Ja zawsze miałam psy a ten kot trafił do nas w przedziwny sposob co opisałam na moim blogu.Czasem az, się boję,że ktos go nam zesłał aby nas nauczyc rozumu,pokory......

    OdpowiedzUsuń
  3. trzeba przyznać, ze koty to dość dziwne stworzenia.. ale jak tu nie kochać kota który ma takie słodkie, niewinne oczka, który tak ładnie mruczy i jest żywą przytulanką ;d

    OdpowiedzUsuń
  4. Chcesz, aby Twój blog zyskał większą popularność? Chcesz mieć więcej komentarzy pod wpisami? Dziś to proste! Prawie 6.500 uczniów i studentów czeka na Twoje zlecenie! Jakie zadanie możesz im dać w celu rozpropagowania Twojego bloga?
    1. Udostępnienie linku do Twojego bloga na FB (np. z komentarzem, słowami zachęty, dyskretnym poleceniem),
    2. Pozostawienie komentarza pod Twoim wpisem,
    3. Odwiedzenie Twojego bloga,
    4. Oddanie głosów na Twojego bloga w konkursie,
    5. Opracowanie specjalnie dla Ciebie baneru, loga.

    Te i wiele innych prac możesz zlecić studentom korzystając z naszej platformy zleceniodawców: https://www.inclick.pl/?pb=9ebb1822f1cf4efe612341840a9543b3 , zachęcamy! Zaufało nam już 1437 firm i osób prywatnych!

    OdpowiedzUsuń
  5. Uroczy, śmieszny wpis. Zapraszam do mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Aaa... Noo to mam problem...
    Moje 3 koty robią wszystkie z wymienionych rzeczy notorycznie...
    Mam się obawiać o życie swoje, czy złożyć im w ofierze swojego męża... :P
    ---
    http://szminkapoasfalcie.pl/kategorie/przemyslenia/94-mercedes-i-adolf

    OdpowiedzUsuń
  7. Na ofiarę proponuję nielubianego sąsiada. Męża oszczędź. Mężowie bywają przydatni :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Robię coś, co jest strasznie nudne, ale jednak z tyłu głowy lata mi słówko: satysfakcja - ot taki dylemat

Wiecie, jak to jest? Pewnego dnia zachciewa się takiej babie leniwej, ale też takiej, co to potrafi się zaprzeć i zacisnąć zęby, no więc zachciewa się nagle babie wyjść z kuchni i zrobić coś ekscytującego.  Ekscytacja poza kuchnią może objawiać się w wyniku posmarowania ryjka rano kremem nawilżającym "na noc", tudzież poza domem - jazdą komunikacja miejską bez ważnego biletu, albo jazdą samochodem bez dokumentów, przy czym oba te zdarzenia muszą być wykonywane świadomie, bez świadomości, że się tych rzeczy nie ma, nie ma ekscytacji... No wiecie, taka baba przykładowa mogłaby wymieniać i wymieniać różne przykłady życia na krawędzi, ale podam jeden. Biegi przełajowe z przeszkodami. Takich imprez w całej Polsce jest wbrew pozorom całkiem sporo, zeszłej jesieni znalazłam jedną, mieliśmy rodzinnie pojechać, zobaczyć, jak takie "cóś" wygląda na żywo, żebym na wiosnę 2018 mogła się mentalnie przygotować i zacząć startować.  Widocznie jednak zachłysnęłam się tym

Zakręcenie życiowe - poziom fyfnosty

Co robi idiotka, jak ma za dużo spraw na głowie i nie ogarnia? Przytula kolejny problem i kolejną rzecz do załatwienia, bo jak nie ogarniam, to może jestem po prostu źle zorganizowana?... Ktoś zna z autopsji? Efektem zakręcenia są sytuacje lekko komiczne, we mnie wzbudzające niepokój, jednakże stanowiące świetny materiał do anegdotek... Otóż.... Budzi mnie rano budzik, natarczywie i stanowczo. usiłuję z zamkniętymi oczami wymacać telefon, żeby wyłączyć te irytujące dźwięki, które wbijają mi się w mózg. Myślę sobie "O rany, ale jestem niewyspana. Poziom zmęczenia na oko czwartkowy." Więc wstaję ucieszona myślą, że jutro piątek, piąteczek, piątunio, a potem weekend, więc może trochę odpocznę, gdy nagle, strzałem znikąd, życie uderza mnie w potylicę i rodzi się we mnie - bynajmniej nie błogie - uświadomienie czasoprzestrzeni. Laska, weekend się właśnie skończył, jest poniedziałek 6 rano, świat przed tobą stoi otworem... Oka, ale dajcie mi chwilę, przynajmniej otworzę oc

Zmiana daty

Muszę przyznać, że ostatnie dni minionego właśnie roku spędziłam tak jak chciałam - leniwie... No, może gdybym nie miała dziecka, repertuar filmowy dobrałabym inaczej, ale mówi się trudno i ogląda się dalej, chociaż szczerze powiedziawszy taka "Koralina" na-ten-przykład, to mną lekko wstrząsnęła. W Święta Młoda dostała od dziadków puzzle - dwa razy po 500 elementów. Szybkie obliczenia dały mi nadzieję, że jeden obrazek powinien się zmieścić na takim małym stoliczku, który mieliśmy do dyspozycji w naszym pokoju w Dziczy. Nieważne, że dwudziesta minęła, że Młoda powinna iść spać, że może by jej książkę poczytać... nie-waż-ne!. Ja kocham puzzle i nie układałam ich ponad 10 lat! Te z "My little pony"i "Księżniczkami Disney'a" się, proszę Państwa, nie liczą... Postanowiłam nadrobić zmarnowane lata. Mąż i dziecko postanowili mi pomóc i musiałam tłumić warczenie, że ja chcę SAMA!!!! - no przecież wspólna, rodzinna zabawa, nie będę znowu taką zołzą, dla nic