Zauważyliście, że w zeszłym tygodniu buchnęli nam z oszczędności emerytalnych 150 miliardów złotych? Zupełnie legalnie, sobie wzięli, wymyślili ustawę, wprowadzili w życie i zabrali nam naszą kasę. I co? I dług publiczny się zmniejszył o 130 miliardów złotych. A gdzie te dwadzieścia baniek różnicy?
Tak mnie to zastanawia, bo to jakieś 15%. Niemała kwota. Zgubiło się? Cz wydali na coś po drodze? Na premie za tę super ustawę? Czy bankom za obsługę taką prowizję zapłacili? Tak mnie to ciekawi, bo (kuźwa!!!) 20 grubiutkich banieczek piechotą nie chodzi, a cichutko o nich tak, jakby to dwadzieścia grosików było.
Tak mnie to ciekawi... To może się znajdzie ktoś, kto mnie oświeci i wyjaśni zagadkę :)
A na marginesie, Panu Prezydentowi gratuluję refleksu, że po fakcie zwrócił się do Trybunału Konstytucyjnego z zapytaniem, czy ustawa jest zgodna z Konstytucją. Tylko, że teraz, jak już nam zabrali, a się okaże, że nie powinni byli i będą musieli oddać, i znowu zniknie przy okazji kolejne 20 miliardów....
Wyjaśnienie jest i nawet dostępne w Internecie, wystarczy poszukać :) pieniądze zostały przelane na fundusz rezerwy demograficznej. Nic nie zniknęło w niewyjaśnionych okolicznościach ;)
OdpowiedzUsuńAaaaa, to dziękuję za wyjaśnienia. :D Kajam się nisko zawstydzona niewiedzą.
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuń