Miałam się kajać... Jakoś tak czuję odpowiedzialność za rzucone przeze mnie słowo pisane. A słowo rzuciłam, nie sprawdzając, będąc przekonana, że mam rację. I pukam się teraz w czerep, bo racji nie miałam.
Zaczęło się od zoo i pani, co swego syna kajała za "jabłko". Pani S. zwróciła mi uwagę, że jednak mówi się "japko". Trochę, nie ukrywam, zbaraniałam, ale postanowiłam sprawdzić. I słownik wyraźnie mi powiedział, żem tłuk niedouczony, bo rzeczywiście - pisze się "jabłko", mówi się "japłko" lub "japko". Mówienie "jabłko" jest hiperpoprawne... Trochę się muszę przyznać podłamałam, bo ja rozumiem, że w naszym języku mnóstwo szeleszczących jest głosek i czasem zbitek liter jest trudny do wymówienia. Uważam za naturalne, że mówi się "obras", bo to "z" pisane na końcu to chyba niepotrzebna gimnastyka języka. Wiem, że mówimy "romantyźmie", a piszemy przez "z", bo to się naturalnie w wymowie zmiękcza.
Ale to "japko" mnie zabiło. Bo nigdy w życiu nie uważałam tego słowa za trudne w wymowie i powiedzenie "jabłko" nie łamało mi języka. Tak mnie poza tym uczyli w szkole i tak mówili wszyscy ludzie z mojego otoczenia. No, z tym uczeniem w szkole, to może nie najlepszy przykład, bo pamiętam, że mi przez dwanaście lat wmawiali, że ŻADNA liczba podniesiona do kwadratu nie może dać wyniku ujemnego. Poszłam na studia i tam na jednym z pierwszych wykładów zniszczono mój wypielęgnowany światopogląd na zasady matematyczne :D
Może dlatego też to "japko" mi nie leży, bo kojarzy mi się z czymś ciapkowatym i niesmacznym. Za to "jabłko" z czymś okrągłym, świeżym i soczystym...
Ale odtąd nie będę się czepiać usłyszanych "japłek". No i przede wszystkim sprawdzać, zanim coś palnę na piśmie :D Ale chyba zostanę przy hiperpoprawnym "jabłku".
Na marginesie dodam tylko, że ta Pani, co trzepała syna po uszach, wyglądała tak, jakby nigdy nie zastanawiała się nad różnicą między tym, co się mówi, a jak się pisze. Tak ogólnie z całokształtu jej postawy wnioskuję, ale to już moja mała złośliwość. Poza tym nie wydaje mi się, żeby trzepanie po uszach, było dobrym sposobem na poprawną wymowę, ale to już tylko moje zdanie. Każdy wychowuje swoje dziecko po swojemu...
Komentarze
Prześlij komentarz