Udało nam się wczoraj wrócić z Matyldą do domu o w miarę przyzwoitej porze, więc bachnęłam szybki obiad i poszłyśmy na plac zabaw.
Na placu zabaw, jak nazwa wskazuje, bawią się dzieci. Różnie się bawią, dowolność pełna. Wczoraj, na przykład, w okolicy Młodej bawiło się czterech chłopców. Wiek na oko 6-7 lat. Mieli plastikowe miecze i pistolety, które robiły tatatatatatata! i chyba bawili się w komandosów, albo w agentów. Nie wiem, co tam ostatnio w telewizji leciało, bo rzadko oglądam, ale mogli się zasugerować.
Chłopcy w ramach tajnych szpiegowskich akcji biegali, krzyczeli, wskakiwali na drabinki, zjeżdżali po zjeżdżalni (przy okazji nie rozdeptując innych dzieci, co mnie dosyć pozytywnie zaskoczyło) ale nagle okazało się, że każdy z nich jest w przeciwnej drużynie i zaczęli się przekrzykiwać:
- Poddajcie się - krzyczy pierwszy - jestem z USA!
- To wy się poddajcie - drugi podjął wyzwanie - ja jestem z CIA!
Na to trzeci - A ja jestem z KGB!
Nastawiłam uszu, bo byłam ciekawa, skąd postanowi być czwarty. Nie zawiodłam się :D
- A ja... a ja... ja jestem z ZUSU!
Wygrał.
Swego czasu w audycji telewizyjnej pani dziennikarka pytała przedszkolaki kim chciałyby być kiedy już dorosną. Jedna z dziewczynek odpowiedziała że ZUSOWĄ :)
OdpowiedzUsuńJa zawsze mówię że dzieci nasze mądre są :P
no to się opryskałam kawą :D dzięki bardzo :D
OdpowiedzUsuńMądre są. Wiedzą, jak się ustawić w życiu :D
OdpowiedzUsuńA proszę, proszę. Miło tak zacząć dzień :)
OdpowiedzUsuńZresztą, ja tylko cytowałam.
Umarłam. :D Nie dziwię się, że ZUS wygrał. Z całą pewnością jest najgroźniejszy. :)
OdpowiedzUsuńTak, ZUS wymiata, potrafi wykończyć każdego :D
OdpowiedzUsuńNa pewno groźniejszy niż CIA i KGB razem wzięte :)
OdpowiedzUsuńNie mają z czego wypłacać emerytur, to łatwiej wykańczać ludzi po drodze. Polityka oszczędności :)
OdpowiedzUsuń