Miało mnie tu nie być. To znaczy - nie teraz, bo teraz jestem zarobiona. No dobra, zrobiłam sobie przerwę na śniadanie, pięciominutową, a w pięć minut ciężko się uzewnętrzniać na temat wpływu lekcji religii na Młodą. Temat niezmiernie fascynujący ;) lecz wymagający dłuższej chwili.
Ale przez pięć minut, gdy usta zajęte żuciem, mogę sobie poklikać po internetach. Internet co i rusz mnie zadziwia. Wczoraj na przykład postanowiłam, że z całą pewnością chcę mieć wydrę. W domu. Na pewno dogada się z moim kotem ;) A to wszystko przez to, że zobaczyłam jak malusia wydra- niemowlaczek uczy się pływać, jaki ma słodziutki pyszczek i słodziutkie futerko i słodziutko pije mleko przez smoczek i w ogóle słodyczy tyle, że już kawy nie musiałam słodzić. No i chcę wydrę, kategorycznie ;)
A właśnie przed chwilą zaplułam monitor, bo czytam sobie pokaz slajdów, pod tytułem "15 faktów o zwierzętach, których pewnie nie znałeś". Challenge accepted! Ho, ho ho, Panie Internecie! się by Pan zdziwił, ile ja rzeczy wiem o zwierzętach!
I czytam między innymi taki oto tekst: "Szczęśliwe psy machają ogonami w prawo, a smutne w lewo".
Szlag! Tego nie wiedziałam! Być może dlatego, że nigdy nie widziałam pasa, który by machał ogonem w jedną stronę. Nawet nie zdawałam sobie sprawy, że tak się da! A jednak mało wiem o zwierzętach...
A może psy są tak niestabilne emocjonalnie? i mają tak bardzo chwiejne nastroje? smutny-szczęśliwy-smutny-szczęśliwy-smutny....
Podobno szczęśliwi ludzie nie mają w ogóle internetu ... ale co do tego, to jednak mam duże wątpliwości ;) Ale żeby mieć wydrę?... zadziwiasz mnie kobieto :D
OdpowiedzUsuńGeneralnie czuję się szczęśliwa, ale tak na co dzień to internetu by mi brakowało.
OdpowiedzUsuńA po obejrzeniu filmiku, wydrę chce także Moje Dziecko i Mój Mąż. Chyba tylko kot się oparł urokowi :D